Poszukuję ostatnio pilnie podręczników dla najmłodszego z rodziny, ku mojemu zdziwieniu, odkryłam, że na liście znajduje się (dość słynny) podręcznik "Wędrując ku dorosłości".
Postanowiłam sprawdzić, czy się nie mylę i czy faktycznie jest to ten konkretny podręcznik. Owszem, po wpisaniu tytułu w gugla, pierwsze wyskakują niepochlebne opinie (oto kilka: 1, 2, 3, 4). Częściowo przerysowane, jednak ze sporym ładunkiem słuszności.
Cóż, całe szczęście ominął mnie w LO taki przedmiot, szkoda mi tylko młodzieży, która odkrywa, że nie jest heteroseksualna. Całej reszty zmuszonej do czytania bzdur trochę też.
A tu z kolei fronda z teorią homo-spisku (5).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz