Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

wtorek, 1 lutego 2011

Ociekające cholestoreolem ( i zajebistością)

(jako, że wulgaryzm w tytule nie jest już wulgaryzmem)

Otóż, dzisiejsze amerykańskie sniadanie mistrzów: (na jedną żarłoczą osobę)

Jajka na boczku
- 3 plastry boczku (no dobra, były to plasterki)
- 2 jajka
- 1 tost

Boczek i jajka smażymy, dodajemy do tego usmażonego tosta, koszt i czas niewielki, usmiech na twarzy kobiety - bezcenny.

A jak juz smażymy boczuś, to od razu możemy zrobić 4 plasterki więcej (kanapki w boczkiem i sałatą).
Po usmażeniu, jeszcze ciepły wkladamy wraz z sałatą w chlebek. Owijamy folią ALU, żeby zatrzymać ciepełko i by się to wszytko trzymało (ee, no, kupy). Daje nam to pewność, ze błogi uśmiech na twarzy pojawi się rownież w trakcie drugiego śniadania.

A mniej mięsożerne osobniki, jak np ja (która co prawda domagała się wczoraj kanapki z miesem, w trakcie nauki do egzaminu ), no wiec mniej miesozerne mogą zjesc zmodyfikowaną wersję jak:

Jajka na tostach
potrzebne 2 jajka i 2 tosty,
na upieczonych tostach lądują smażone jajka, na wierzch szczypiorek (gdybym go akurat nie zabiła brakiem wody, zresztą, to nie jest okres wegetacyjny szczyoiorku, coż się dziwić), a jak nie to np, kawałeczek papryki albo inna kolorowa zieleninia, dla smaku i kolorku.

A jakby jeszcze był soczek pomarańczowy to by w ogole bylo cudnie.

No coż, zatem, pełna siły, zmykam na egzamin

Enjoy!

1 komentarz:

  1. Żarłoczna osoba bardzo ukontentowana z takiego dobra porannego:]

    OdpowiedzUsuń