Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

wtorek, 29 marca 2011

Czeski sen

Z braku laku i internetu obejrzałam dziś (wiszący w moim kompie od miesięcy) "Czeski sen".
Film o potędze reklamy, o populizmie i "szarym tłumie" który niezależnie od sytuacji zacznie krzyczeć, że "to wina rządu, to wina Unii, za czyje pieniądze? za moje pieniądze!"
Fabuły nie streszczę, bo warto obejrzeć. 

Przy okazji warto też zastanowić się nad tym całym światem kuszącym świecidełkami, które nie są potrzebne do życia. Ostatnio, niestety, muszę wybierać, "ciuchy czy książki" i na razie książki wygrywają, choć mam taką straaaszną ochotę pójść na galeriański spacer i wydać dużo pieniędzy na piękne wiosenne wdzianka i buciki (w tej chwili jest to niestety jednocyfrowa kwota, więc i tak bym nie poszalała).

A przy okazji chciałabym pozdrowić... e nie, przy okazji miałam napisać, ze na prawdę, ostatnio wkurzają mnie ludzie. Dziś na przystanku pewna kobieta w średnim wieku zaatakowała mnie swoim intensywnym zapachem. Pan w tramwaju atakował mnie muzyką ze swoich słuchawek. A inny atakował mnie swoim piciem piwa w tymże tramwaju, zapachem i nieeleganckim zachowaniem. Czuję się osaczona. Musze wyjechać w teren.

Ale staram się trzymać równowagę i od miesiąca pomaga mi w tym joga. I muszę stwierdzić, że jestem zauroczona. Choć ciało krzyczy, że nie chce, że tej nogi już bardziej nie wyciągnę, że nie da się tak złączyć rąk, że cośtam, a po każdych zajęciach wychodze tak, jakby kazda częśc mojego ciała szła osobno, to... lubię to, relaksuje, przyjemnie rozciąga (na pierwszych zajęciach nie mogłam dotknąć dłońmi podłogi, ja, która kiedyś robiła szpagaty i składa się w scyzoryk), joginka mega sympatyczna i w ogóle cool :D No i dochodzi jeszcze wstawanie o 5.45, żeby na 7 dojechać. Ale dzień jest przyjemniejszy, a później zawsze idziemy z siostrzyczką do maka pogadać. Lubię wtorki :)

1 komentarz: