Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

wtorek, 1 marca 2011

Nieprofesjonalizm

Gdy byłam jeszcze piękna młoda i głupiutka w dodatku podjęłam, pracę z pewną piękną młoda firmą, która dymała lekceważyła mnie na każdym kroku.
Problemy zaczęły się już przy umowie. Otóż, na umowie widniały inne dni i godziny, niż te, na które zgłosiłam chęć. W odpowiedzi przeczytałam:
Witam. Przepraszam za zmiany - były one nieuniknione, ciesze się ze mimo to odpowiadają one Pani :)
Pozdrawiam
Niestety, nikt mnie nie zapytał wcześniej, czy te zmiany mi odpowiadają.
W trakcie akcji zmieniły się również miejsca pracy (wybrałam te blisko mieszkania, dostałam te na drugim końcu miasta).
Pani N., mam jeszcze jedna informacje. Klient zmienił adresy placowek. Dlatego tez m.in. były małe zmiany "majem" i wyszło nie tak jak sie umawiłysmy za co bardzo przepraszam.
I tak: Godziny i wszystko to co wysłałam w poprzednim mailu jest aktualne natomiast zamieniona została ul. SZEWSKA na ul. ŚREDZKĄ 20. Przepraszam za małe zamieszanie ale niestety nie mamy na to wpływu.
Kiedy zaczęłam pracę, przy promocji pewnego banku, raz wylądowałam w tej placówce na drugim końcu miasta, która nie miała pojęcia ze się u nich pojawię, bo nie zostali (jednak!?) poinformowani,  za to miałam być w innym miejscu, ale z kolei ja nie dostałam tej informacji... strasznie skomplikowane to, prawda? W każdym razie, jeździłam jak głupia po mieście, dzwoniąc do mojej koordynatorki, która sama była niepoinformowana. Nie dostałam również informacji że akcja jest odwołana z przyczyn niezależnych jak żałobna narodowa albo deszcz (pracowałam na dworze). Za każdym razem dowiadywałam się o tym będac już na miejscu w banku. Mail o odwołaniu akcji z powody żałoby narodowej pojawił się 2 dni po moim zgłoszeniu się do pracy w banku.
Całe szczescie akcja się zakończyła. niestety wyplata zostala mi przekazana na konto ze sporym opoznieniem (w mysl umowy - miesiąc po zakonczeniu), ponieważ "kontrahent nie przeslal jeszcze pieniędzy".
(...) informuję, że trwa już raportowanie akcji dla Klienta – jak tylko będziemy mieli akceptację całej akcji i możliwe będzie realizowanie przelewów, na bieżąco będziemy Ciebie o tym fakcie informować.  (czyli, że nie ma co sie spodziewać pieniędzy szybko i umywamy rączki od tego, kiedy będą - pojawiły się po ponad miesiącu od wysłania rachunku i sporo po zakończeniu pracy)
Myślałam, że wszystko, może nie szczęśliwie, ale sie skończyło - znalazłam inna firmę, rzetelniejszą, ze świetnym kontaktem, szybkimi wypłatami i wyższymi stawkami.
Niestety, koszmar się nie zakończył. Przyszedł czas wypełniania PIT-ów. Na początku firma wysłała mi maila - formularz,  żebym wypełniła przepracowane godziny i adres (czyli podała dane do PIT), co było o tyle dziwne, że wysyłałam im już to w rachunkach po zakończeniu pracy. Zresztą, to ich obowiązek - podliczyć mi godziny i wypłaty (całe szczęście pracowałam przy jednej akcji, więc nie było dużo liczenia), to nie mój problem, że mają bałagan w papierach. Grzecznie odesłałam. Wczoraj dostałam kolejnego maila - z PIT-11 w  formacie pdf
W załączniku przesyłamy:
- wypełniony, zgodnie z podanymi przez Ciebie danymi PIT-11,
- pismo zawierające instrukcje (na drugiej stronie) co zrobić w sytuacji w której w PIT-11 wpisane są dane oraz sposób składania korekt. Korekty złożone w sposób inny niż w załączonej instrukcji nie będą rozpatrywane.
Tak się składa, że w moim PIT-cie jest jeden błąd (mimo, że podałam im prawidłowe dane - sprawdziłam).  W takim wypadku powinnam:  


Czyli wypełnić poprawnie PIT i  na własny koszt odesłać im poprawione arkusze (z błędami niewynikającymi z mojej winy).

Z powodu mojego zdenerwowania i niekompetencji firmy nie zamazuję ich nazwy i nie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz