Taka stronka mnie zainspirowała do wspomnień (http://ekskluziff.pl szkoda, że blog już się nie rozwija).
Z jednej strony - mistrzowie obciachu, z drugiej - to takie sentymentalne, tak wyglądały mieszkania naszych rodziców (i do tej pory wyglądają mieszkania babć i ciotek).
Cóż, może kiedyś nasza "polaczkowatość" oprócz śmiechu wzbudzi sentyment. Któż nie miał meblościanki "na wysoki połysk", boazerii (kobieta mi krzyczy, że "błazerii"), kanapy czy fotela w dzikie esy-floresy, jakichś dziwnych bibelotów z kamionki/fajansu niech pierwszy rzuci kamieniem. I wąsy... nie rzucim wąsów skąd nasz ród, kto nie miał w rodzinie wąsatego sarmaty niech pierwszy rzuci ceratą ze stołu (lub wałkiem do robienia takich wzorków na ścianie, no taka niby-tapeta). Podejrzewam, że za jakiś czas te rzeczy będą osiągały zawrotne ceny na aukcjach (tak jak teraz meble z lat 60').
Może zatem nie wyrzucajmy wszystkich reliktów bezguścia ubiegłego trzydziestolecia :)
*Będę łaskawszym okiem patrzeć na papieża na ścianie i meblościankę, gdy odwiedzę rodziców obiecuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz