Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

środa, 22 grudnia 2010

Blaski i cienie życia hostessy

[szkielet notki z wczoraj]
Tym razem cienie.
Od kilku dni pracuję jako hostessa przy dziale perfumeryjnym w drogerii R.
Dzisiejsza notka będzie przesycona jadem ale i żalem, osoby uczulone proszę o zaprzestanie czytania w tym miejscu.
Otóż, kierownictwo drogerii R. nie należy do najuprzejmiejszych, pani kierownik od mojego pierwszego z nią spotkania była arogancka (kiedy nie wpisałam pewnych danych do raportu, bo nikt nie kazał mi ich wpisywać, wierząc widocznie w moją uczciwość, pani kierownik zaczęła na mnie krzyczeć), inna pracownica powiedziała mi, ze się na mnie skarżyła (ale nie pamiętam, żebym dawała jakieś podstawy do skarg).
Dziś, z powodu nagromadzenia problemów zdrowotnych musiałam wyjść wcześniej w pracy (3 godziny przed planowanym końcem). Czułam, że jeśli zaraz nie wyjdę to przewrócę. I oczywiście mi się dostało - że firma przeze mnie straci [sic!] i w ogóle poczułam się jak śmieć. I jakbym chciała oszukać ich na te 3 godziny, a przecież to nie oni mi płacą, zresztą, pracuję na zlecenie - ile wypracuję, za tyle mi zapłacą. Koniec końców, mogłam pójść do domu, ale jutro  mam to odrobić, więc idę na 9 godzin.
W ogóle, w drogerii R irytuje mnie to, jak się traktuje pracowników (i klientów). Nie owijając w bawełnę, nazwa "obóz koncentracyjny" jest tylko trochę przesadzona. Uważam, że przeszukiwanie torebek po wyjściu, podejrzliwość, obowiązek wypełniania raportu przy kierowniku jest traktowaniem pracownika (z miejsca) jak oszusta. A także to co opowiadały mi kasjerki "miałam przyjść na 4 godziny, a jak przyszłam dowiedziałam się ze na 6", "no mam nadzieję ze wychodzę o 18, o ile nie każą mi zostać dłużej", brak jakiegoś spójnego grafiku, i łamanie prawa pracy - pracownicy podpisują aneks do umowy, że zgadzają się mieć tylko jedną przerwę 15 min, nawet jeśli pracują powyżej 8 godzin (prawo pracy: 6-8 godz: 1 przerwa 15 min, powyżej 8 godz: 2 przerwy 10 minutowe).
A także traktowanie klientów jak złodziei - ochroniarze nie odstępujący klientów na krok. No ja rozumiem dbanie o interes sklepu, ale jest to irytujące. I uwłaczające.
Chyba przestanę robić tam robić zakupy. Popatrzenie na sklep od kuchni wiele uczy.
----
dziś.
Wypracowałam te 9 godzin, minęło szybko i sprawnie. Nawet pani kierownik dała się znieść, ale zabroniła mi zrobić zdjęcia do raportu. Cóż.

Ale chroń mnie, Panie, od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie, Boże

A!  miałam też napisać o kretynizmie niektórych klientów, np.
-Proszę pani, proszę proszę nie otwierać opakowania, tam ma pani tester!
-Wiem!
(dalej otwiera)
-Proszę nie otwierać opakowania!
-Ale on ma inną butelkę!


Ale to może innym razem, już mi się nie chce dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz