Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

sobota, 22 stycznia 2011

Wiara i tęcza

Niedawno wpadła mi w łapki następująca wypowiedź:
Witam wszystkich :)

Cieszę się, że tu jestem. Na co dzień trochę brakuje mi kontaktów z ludźmi wierzącymi z queerowej społeczności. A z drugiej strony brakuje osób LGBTQ wśród społeczności chrześcijańskich :) Jeszcze nie rozejrzałem się dokładnie po grupie, ale zdaje się, że tutaj można te dwa aspekty swobodnie połączyć, super!
(...)
Jestem tu po części anonimowo jako Kyle, mam 25 lat, mieszkam w Bydgoszczy, jestem gejem. Chrześcijaństwo jest mi bliskie, chociaż mam swobodny stosunek do innych chrześcijan. Czasami wydaje się, że każdy przeżywa swoją wiarę zupełnie inaczej.

Dla mnie w tym wszystkim ważne są doświadczenia wewnętrzne i praktyka, dlatego znajduję takie grupy, w których mogę to realizować. Modlę się więc w Katolickiej Odnowie w Duchu świętym, czasami też z ludźmi z neokatechumenatu, po Alfie i innymi znajomymi, no i samemu w domu. Zdarza mi się jeździć na rekolekcje i msze z modlitwą wstawienniczą, zwykle charyzmatyczne. Lubię czytać Mistrza Eckharta i różne publikacje ruchu Odnowy, dawniej też de Mello.

Możliwości coming outu w grupie katolickiej, którą znam, nie rozpatruję. Panuje tam jednomyślność konserwatywnej myśli zarówno w dziedzinie polityki, jak i w sprawach społecznych. Wszystko zależy od ludzi i być może znalazłbym parę osób gotowych mnie zaakceptować, jednak nie czuję się na tyle komfortowo, by komukolwiek z grupy o tym wspominać. Może warto napisać o tym inny post...

Cieszę się natomiast, że mam paru przyjaciół, którym mogłem o sobie powiedzieć i z którymi mogę modlić się razem. Modlitwa przy wzajemnym zaufaniu i otwartości jest lepsza, głębsza, lżejsza. Takie mam wrażenie. 
Kyle
Zastanawia mnie, ile takich osób przewija się przez różne wspólnoty.

6 komentarzy:

  1. Praktyka (nie, nie moja, rozmawiałam z takim, który o tym zawodowo słucha) wykazuje ponoć, że tacy ludzie w pewnym momencie stają przed wyborem. Jezus, Kościół albo...? JA?

    Żeby było jasne, nie chodzi tylko o tych, co ich oznaczasz LGBTQ. Ludzie w związkach hetero, przez które dobrowolnie rezygnują z sakramentów, też przed takim wyborem stają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszą. Ile można żyć w podziemiu. I jeszcze słyszeć żeś "zakałą rodziny".

    OdpowiedzUsuń
  3. Chodziło mi bardziej o to, że tego się po prostu nie da pogodzić. Albo rybki, albo akwarium. Albo żyję w jedności z Chrystusem (a jedność mieszka w sakramentach), albo nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli trzeba sobie poszukać innej piaskownicy

    OdpowiedzUsuń
  5. Kama, Ty myślisz o tym, jak spełniać kościelne przepisy. Trzeba myśleć, jak przekonać Kościół, że niektóre przepisy już dawno straciły sens. Tak robiło wielu wierzących ludzi, np za czasów Kopernika (nieraz płacili za to cenę życia). Nauka już dawno skreśliła homoseksualizm z listy chorób, a Kościół jak zwykle nie może nadążyć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bi-sexualny-ale nie zadeklarowany gej czy trans...
    ze wszystkich doświadczeń jakie mi się przytrafiły, osób które mnie zraniły-mam pretensje tylko do tej DWULICOWOŚCI "Wiernych Katolików"... możesz zdradzać żonę czy męża, możesz nie zachować czystości przedmałżeńskiej, możesz kraść czy po mszy w kościele wracać do swojej firmy robiącej porno-strony... to wszystko jest lepsze niż być homo, bi, trans... 97% ochrzczonych Katolików przytaknie, że Takich należy tępić-niech radzą sobie sami zdala od NORMALNYCH osób...

    OdpowiedzUsuń