Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

czwartek, 18 listopada 2010

na depresję

http://vader.joemonster.org/upload/zhc/454110e2cef308lista.jpg

ale to nieprawda....

bo tak na prawdę powodów mam wiele, aż za dużo, co jest powodem nocnego płaczu, od jakiegoś czasu niemal codziennie.
Chyba potrzebuje psychologa, czas się powoli pogodzić z tą myślą, bo zatruwanie życia bliskim problemami, które ich pośrednio dotyczą staje się nieetyczne.

Uwikłana w sieć zależności i zobowiązań czuję się jak mucha w sieci, im bardziej się szarpię, tym trudniej się wydostać a "im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było", prosta konstrukcja "im.... tym"...im bardziej będę się starała dogodzić wszystkim, tym gorzej będzie ze mną. Może kiedyś warto zacząć żyć dla siebie, własnym życiem. Tylko jak nie pokaleczyć tym całej reszty świata.

I jeszcze jedna mała konkluzja z poranka (nadal jest poranek, wręcz środek nocy, Kotek i kotek śpią obok, jedno pochrapuje, drugie mruczy), otóż: chcesz mieć dziecko, kup sobie najpierw zwierzątko, najlepiej kota. Będzie robić dokładnie odwrotnie niż to czego oczekujesz, zakazy uzna za nieistotne sugestie, zrobi słodkie oczy a dyscyplina pójdzie sobie w las..., kuweta to straszna sprawa no i na dodatek grymasi przy jedzeniu. I zmonopolizuje rozmowy w domu na tematy gastralno-wydalnicze. Jak na niego nakrzyczysz to wywoła kosmiczne wyrzuty sumienia, choć było to jak najbardziej słuszne i uzasadnione. Owinie Cię wokół palca. A jak weźmiesz stworzenie na ręce to zobaczysz w oczach taką wdzięczność, jak nigdy.

Krowy po deszczu są jednocześnie szczęśliwe i nieszczęśliwe.
Ale jakoś godzą jedno z drugim.
I nie popadają przy tym w obłęd!
Są szczęśliwe, ponieważ po miesiącach jedzenia trawy wysuszonej na wióry mogą wreszcie przeżuwać świeże, soczyste pędy. A nieszczęśliwe z powodu grasujących w wodzie pijawek, węży, piranii i licznych owadów, które bez trudu wgryzają się w ich rozmiękłą skórę.Są szczęśliwe, bo mogą pić wodę ile która chce i kiedy tylko chce, ale nieszczęśliwe, bo trudno znaleźć suche miejce do poleżenia.
Szczęśliwe bo w wodzie im trochę chłodniej, ale nieszczęśliwe, bo pod wodą zrobiło się grząsko.
I tak w kółko - ciągła huśtawka nastrojów.
Dlatego właśnie krowy są z natury spokojne - musiały przywyknąć, przystosować się i nauczyć cierpliwie znosić sprzeczności losu; albo spaść z huśtawki. Ćwiczyły ten swój spokój na długiej drodze ewolucji i teraz każdy problem egzystencjalny umieją
z namysłem przeżuuuć... przetrawić..........  i............ pozostawić za sobą.
W formie placka.
Rio Anaconda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz