Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

czwartek, 16 czerwca 2011

Są momenty...

w życiu kobiety, gdy wolałaby być mężczyzną. Są też momenty, kiedy przydałby się mężczyzna w życiu... Ale to chyba jednak złudzenia... zacznijmy od początku.
Moje obecne mieszkanie, współdzielone z ukochaną ma skopaną hydraulikę i mam wrażenie, że ostatnio ciągle się coś psuje, wcześniej kran (nienaprawiony do tej pory), teraz mały wężyk, który "zasikał" mi całą łazienkę, bo postanowił się przedziurawić. I co ja biedna mam zrobić?
Zawsze stroniłam od naprawiania czegokolwiek, bo zawsze miałam od tego ludzi. Ojca, braci, chłopaków, kolegów a także całe stado kobiet, które również potrafiły ponaprawiać to i owo. Ostatecznie, mam kobietę, która sobie fantastycznie z tym wszystkim radzi.
Zawsze uważałam, ze mam 2 lewe ręce i prędzej popsuję niż naprawię. Od jakiegoś czasu nie mam ochoty ( i siły) prosić - naprawianie komputera, roweru i drobne naprawy w domu wychodzą mi już całkiem nieźle, ale uczę się - powoli. Tylko ta cholerna hydraulika mnie przeraża...
No i niestety - dziewczyna wyjechała, brat gdzieś daleko, wszyscy, którzy mogliby mi pomóc gdzie się ulotnili, a ja zostałam sama, z zalaną łazienką. Nic, tylko siąść (na suchym kawałku) i płakać.
A póki co, zakręciłam wszystkie zawory i przygotowuję się merytorycznie do wyprawy do Obi. A jak merytoryczne przygotowanie zawiedzie, zawsze zostaje urok osobisty i poza na "zranioną sarenkę", czy też "biedną, zagubioną sierotkę. Ale jestem pełna nadziei. Ja wam jeszcze pokażę!

A tak bełdełejem:
http://tygodnik.onet.pl/32,0,64582,1,artykul.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz