Poomoc

Pajacyk, Wspieraj Dobro, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Pusta Miska, Wyklikaj Żywność - Kliknij i Pomóż

sobota, 14 sierpnia 2010

starych nie ma, chata wolna, oj bedzie bal* (przepis - pizza)

* tylko, jeśli bal oznacza pranie, sprzątanie, gotowanie i karmienie kotów
Jak już napisałam, rodzice wyjechali do Strzegomia, do Andrzeja, zostawiając nas samych (oczywiście pod skrupulatna kontrolą telefoniczną)
Zatem ja przejmuję dowodzenie (władza, władza)
o poranku, po nakarmieniu kotów (co z tego ze padając z głodu, zresztą i tak nie mogłabym jeść słysząc MIAAAAAŁ! MIAAAAAŁ!) jako dobra siostra, zrobiłam drugiej siostrze bosssską jajecznicę, na która nie będzie przepisu, bo to i tak radosna impowizacja (dzień pod znakiem potraw pt. czyszczenie lodówki). W skład rzeczonej (jajecznicy, nie lodówki, choć jakby się głębiej zastanowić...) wchodziły oprócz jajek: cebula, kiełbacha, pomodorki i ser żółty. A do jajecznicy podano bułeczki obficie posmarowane masłem i kawę.
Po śniadaniu nastąpiło sprzątanie, karmienie wyjców i produkcja obiadu. I tu się trochę bardziej porozwodzę. Otóż.
Pizza
5 dag drożdży
1/2 szkl. ciepłej wody lub mleka
2 szkl. mąki
5 łyżek oleju
sól, cukier
Drożdże wrzucić do ciepłej wody, dosypać łyżkę mąki i łyżeczkę cukru. Jak zarobią wlać rozczyn do mąki z olejem, wyrobić (powinno odstawać od ręki, a przynajmniej się niezbyt trudno odklejać). Zostawić aż wyrośnie na pół godziny, w tym czasie można zrobić farsz . Mój dzisiejszy składał się z przysmażonych pieczarek (szczęśliwie z wczoraj), pokrojonej kiełbachy (można ją było przysmażyć, najlepiej z pieczarkami, ale skoro były postne, to przysmażać kiełbasy już mi się nie chciało), pokrojonej w kostkę czerwonej papryki i plastrów pomidorów. Wiec jak już ciasto urośnie, przerobić je jeszcze raz, wykleić nim dużą blachę, brzegi tez, tak na 2 cm, posmarować przecierem pomidorowym, posypać przyprawami (bazylia, oregano, zioła prawansalskie abo po prostu przyprawa do pizzy), wyłożyć farsz, na wierzch  pomidorki i do pieca. I teraz problem bo nie wiem na ile. Mój piekarnik nie ma ustawienia temperatury, wszystko piecze w jednej (taki ruski "kurnik"), a czas, cóż... Dobra metoda to taka, że na czuja - jak uważam, ze już dobra, to wkładam jeszcze na 5-10 minut (i posypuję serem, niech się ładnie roztopi a nie spali). I jeść. Jedna duża ta tak na 3 osoby wystarcza (znaczy, normalni ludzie to w 4-5 jedli, moja rodzina - nie). Acha, ciągle dąze do ideału cienkiego ciasta, ale moja rodzina woli grube (i tak mówią ze robię za cienkie, no przecież to pizza a nie drożdżówka). A do pizzy sos czosnkowy, wg Łosiowego przepisu - tylko śmietana, majonez, oregano i duuużo czosnku, ew sól.
A! jeszcze przepis na pieczarki, bo zapomnę pewnie, a jest z maminego zeszytu, znaczy dobry
podsmażyć:
dużą cebulę, pieczarki (ciekawe ile, tak z pół kilo pewnie), jajko i kiełbasę.

Lubię być kurą domową, mimo mojego zrzędzenia lubię sprzątać i gotować, lubię widzieć uśmiech na twarzach tych którym gotuję, lubię posprzątane na błysk wnętrza. Zawsze twierdziłam, że będę dobrą żoną :)
Może i będę.
(A wieczorem moze racuchy będą, wiec może tez się pojawi przepis, od czasu gdy szlag trafił mi dysk z książka kucharską z kilku lat, chyba wolę tu gromadzić przepisy)



Nowy kot mi sie urodził... nie chce już, ale sliczny czarnulek. Tylko niech sie karmi naturalnym sposobem, a nie strzykawką.
Kobieta na mnie burczy ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz